DIUKOWSKIJ SAD (OGRÓD). ODESSA (ODESA)

Każdy, kto chociaż raz był w Odessie, wie o pomniku Diuku na Primorskim bulwarze. Niewiele słyszały, że niedaleko od słynnego operowego teatru na budowli była ustalona pamiątkowa tablica księciu i, na pewno, tylko Odesyci wiedzą o Diukowskim ogród. On rozmieszcza się na granicy słynnej Mołdawianki i Słobodki. To właśnie pierwszy park Odessy.

Kiedy Hertzog de Richelieu kierował miastem i krajem, on zadysponował wysadzić na swojej działce drzewa, zamówione im z włoskich ziem i Francji. Odbywało się to w 1810 roku. Miejsce dla urządzenia parku zostało wybrane nieprzypadkowo: na terytoria współczesnej ożywionej Bałkowskoj ulice, jeszcze do środki 60-ch lat XX wieku, przepływała nieduża rzeka. rzed wyjazdem książę zapisał park Stiempkowskomu – swojemu adiutantowi. Za 12 lat ogród podali miastu.

W te dalekie czasy to była, praktycznie, okolica Odessy. W parku zbierał się różny uczciwy i nieuczciwy lud. Nie zważając na to, na terytorium Diukowskogo ogrodu były schody, fontanny i altany dla przyjemnego przeprowadzenia czasu. Podczas gradonaczalstwa Grigorija Marazli, w parku był są spłatane atrakcje dla dzieci biednych rejonów Mołdawianki i Słobodki.

W czasy radzieckie park także kwitnął. Na jego terytoria urządzały się targi i przechodzili przez wystawy osiągań gospodarki narodowej. W Diukowskom ogrodowi zdejmowały sceny filmu «Wiosna na zarzecznej ulicy» (1954). To był jeden z pierwszych filmów Odeskiej wytwórni filmowej, który zdjęła samodzielnie.

Z rozwojem lodowego sportu w Odessie i pojawieniem szkoły figurowej przejażdżki, zrosło zapotrzebowanie na jego popularyzuje wśród odesytów. Dla tego był spłatany lodowy pałac „Morozka”. On był pierwszy w mieście. Były torują specjalne rury, po których postępowała chłodząca substancja dla ślizgawki. W parku pracowała fontanna, a w letni czas, wieczorami, pokazywały kina.

Upadek parku wypadł na ostatnie dziesięciolecie XX wieku. Pawilony dla wystawy były częściowo zburzone, lecz częściowo zaniedbane. Jednak bilard kontynuował funkcjonować. Stanęła miejscem, do którego, z pewnością, będzie prowadzić «kryminalne wycieczki» w niedalokom przyszłości. W bilard wtedy przychodzili przyjemnie przyprowadzić czas autorytety lichych 90-ch lat. Teraz, zazwyczaj, koło jej pospokojniejszy, lecz duch tych lichych lat wszystko jedno zostaje.
Również w parku jest dom, gdzie dotychczas można spotkać przywiedzenie, i kogo by myśleliście? Samego Hertzoga de Richelieu! To akurat ten dom, w którym on żył, kiedy przyjeżdżał do swojej zamiejskiej daczy. Jednak i ona jest porzucona.
Diukowskij ogród staje się pomnikiem parkowo-ogrodowej sztuki. W parku rozmieszcza się staw. Są projekty po jego urządzeniu, jednak wznowienie parku teraz zostaje przedmiotem przyszłych zakończeń.