Stroganowski most — najbliższy do portu, przerzucą nad Karantinną belką w trakcie ulice Greckiej (wznosi się nad Polskim i Diewołanowskim zejściami). Nazwany w dumę rosyjskiego generał-gubernatorza i pierwszego honorowego obywatela Odessy hrabiego A.G. Stroganowa (no tego właśnie, którego na pomnik Puszkina pieniędzy nie dał, zato jego kucharz wymyślił potrawu „bef-stroganoff”).
Projekty mostu przez Karantinną belkę odsyłały się z Odessy do Petersburga jeszcze z początku 1840-ch lat. A kiedy projekt był zatwierdzony, to i budował się most dosyć długo – dziesięć lat, z 1853 po 1863, prawdziwa przeciągająca się budowa. Pod kierunkiem architekta Gonsiorowskogo budownictwo prowadził wykonawca Butyrskij. Faktyczno to dwa mosty, zjednoczonych nasypem. Długość mostu łukowego z kamiennych bloków złożyła 120 metrów.

Stroganowski most ustąpił pierwszeństwem z wysokości tylko niedawno, kiedy pojawił się jeszcze bardziej wysoki Tieszczin most. Jemu że on przekazał swoją mroczną sławę – „mostu samobójców”. Krajoznawca i dziennikarz Ołeksandr Deribas pisał o Stroganowskiem moście w 1913 roku: „…On wisi nad odmętem. On jest zabezpieczony obecnie wysokimi żeliwnymi kratami dla odwrócenia samobójstw. Nieszczęśliwe, zamęczone życiem, wspierając się w rozpaczy na byłe niskie kamienne poręczy mostu, wypróbowywały nieprzezwyciężone pragnienie polecieć na dół głową. Wypadki samobójstw tak w swoją godzinę stały się częstszy, że zdarzyło się zrobić wysokie kraty”.
A złacznyj rejon pod mostem nazywał się Kanawoj (Ściekiem) – tu oprócz portowych robociarzy mieszkali złodzieje, szulerzy i łobuzi wszystkich maści. Później kolorystyczne miejsca Kanawy (Ścieku) wielokrotnie popadały do kina, kiedy należy pokazać miejskie slumsy.

Tramwaj był puszczony po moście w 1911 roku. Uważa się, że za kilkadziesiąt lot ładowania i wody gruntowe rozchwiały most z nietrwałego rakuszecznika, i na początku 1980-ch był prawie w całości przebudowany, zastąpiony na żelazobetonowe konstrukcje. Chociaż fachowcy mówili, że przy prawidłowym podejściu most można było zachować. Teraz od starego Stroganowskogo mostu została lisz lane ogrodzenie i kawałek przelotu z jednej strony Diewołanowskogo zejścia.